›
Nepal
›
Trekking w Dolpo
›
Lower Dolpo
[73]
..
Lower Dolpo
Helipad w Kathmandu - przed wylotem z Kathmandu do Dunai
W drodze z Kathmandu do Dunai. Prawie jak "drugi pilot" - spełnienie marzeń
W drodze z Kathmandu do Dunai. Prawie jak "drugi pilot" - spełnienie marzeń
Pod nami jedno z górskich lądowisk dla lekkich samolotów
Gdzieś pomiędzy Pokharą a Dolpo
Suligad - szlak prowadzący nad Jezioro Phoksundo
GPS informuje że prawie jesteśmy na miejscu
Pod nami remontowane lądowisko dla samolotów w Juphal - pierwotnie tu mieliśmy przylecieć
Dzień 1: Lądowisko w Dunai - Lower Dolpo
Dzień 1: Lądowisko w Dunai - Lower Dolpo
Dzień 1: Lądowisko w Dunai - Lower Dolpo, gapie, heli-stopowicze, wojsko i policja
Dzień 1: Pierwsze sprawdzanie pozwoleń na pobyt w Dolpo, zaraz po wyjściu z helikoptera
Dzień 1: Dunai - Stolica całego Dystryktu Dolpa, most na Rzece Bheri
Dzień 1: Dunai - Stolica całego Dystryktu Dolpa, Rzeka Bheri
Dzień 1: Dunai - Stolica całego Dystryktu Dolpa, most na Rzece Bheri
Dzień 1: Dunai - Stolica całego Dystryktu Dolpa, Rzeka Bheri
Dzień 1: Mali mieszkańcy Dunai
Dzień 1: Mali mieszkańcy Dunai
Dzień 1: Mali mieszkańcy Dunai
Dzień 2: Jedna z ostatnich, hinduistycznych świątyń na szlaku. Dalej już tylko lamaizm i bon
Dzień 2: Pierwsza mijana karawana na szlaku
Dzień 2: Bóstwo opiekuńcze czy ostrzeżenie...?
Dzień 2: Witamy w Parku Narodowym Shey-Phoksundo
Dzień 2: Kolejny punkt kontrolny - cenią tu sobie prywatność
Dzień 2: Jeden z naszych tragarzy w drodze do Kageni
Dzień 2: W drodze do Kageni
Dzień 2: Kolorowe i zapewne piekielnie ostre
Dzień 2: Rzeka Suli Khola
Dzień 3: Poranek w Kageni
Dzień 3: Gorąca woda czy mleko? Co wybrać na początek...?
Dzień 3: Śniadanie: omlet i kukurydziany lub jęczmienny placek - i tak już do będzie codziennie, do końca trekkingu
Dzień 3: Kolejne bóstwo opiekuńcze czy ostrzeżenie? - w drodze do wsi Chhepka
Dzień 3: Rzeka Phoksundo - kolory naturalne, bez ingerencji photoshopa!
Dzień 3: Kolejna karawana mułów zmierzająca w górę Rzeki Phoksundo
Dzień 3: Ważna postać: nasz kucharz (od prawej) - w drodze do Chhepka
Dzień 3: Ashok - jeden z pomocników kucharza nad Rzeką Phoksundo
Dzień 3: Witamy we wsi Chhepka! Mieliśmy tu dotrzeć 2 dnia, a ostatecznie zjedliśmy lunch dnia 3
Dzień 3: Obiad w Chhepka - fasolkę będę "wspominał" przez cały kolejny dzień
Dzień 3: Niewielka wieś Chhepka. Mieliśmy tu dotrzeć 2 dnia, a ostatecznie zjedliśmy lunch dnia 3
Dzień 3: Zapasy kukurydzy we wsi Chhepka
Dzień 3: Jeszcze dużo kolorów, przyrody - później już tylko będzie skalna pustynia
Dzień 3: Jeszcze dużo kolorów, przyrody - później już tylko będzie skalna pustynia
Dzień 4: Nasze muły o poranku
Dzień 4: Poranek w obozowisku Renchi
Dzień 4: Szkoła Tapriza - po drodze z Renchi do Ringmo
Dzień 4: tybetańskie sutry znalezione przypadkiem na dziedzińcu szkoły Tapriza
Dzień 4: Pamiętaj - gdy mija cię karawana nigdy nie stój od strony rzeki lub urwiska...
Dzień 4: Pierwsza, mozolna wspinaczka trekkingu - podejście pod Jezioro Phoksundo
Dzień 4: Wielki wodospad Phoksundo - nawet nie miałem siły aby przyłożyć się do zrobienia dobrego zdjęcia...
Dzień 4: Zejście malowniczym lasem do Ringmo
Dzień 4: Dotarliśmy nad Jezioro Phoksundo. Następny dzień to dzień wolny!
Dzień 5: Nasz obóz nad Jeziorem Phoksundo. To jeden z dwóch dni wolnych na trekkingu...
Dzień 5: Trzeba podładować baterie do aparatów...
Dzień 5: Namiot - nasz dom na 23 noce.
Dzień 5: Skoro jest lekarz w zespole to na pewno znajdą się i pacjenci... choćby lokalni
Dzień 5: Jest czas na pierwsze, większe pranie
Dzień 5: Tsaite - jedna z najbardziej pozytywnych postaci w naszej ekipie.
Dzień 5: Miejsce gdzie kończy się Jezioro Phoksundo a zaczyna Rzeka Phoksundo
Dzień 5: Nasze muły w czasie posiłku
Dzień 5: Poranek w obozie nad Jeziorem Phoksundo.
Dzień 5: Ringmo - pierwsza duża wioska na trasie. Parę kroków od Jeziora Phoksundo
Dzień 5: Pola żyta w okolicach Ringmo
Dzień 5: Ringmo - pierwsza duża wioska na trasie. Parę kroków od Jeziora Phoksundo
Dzień 5: Ozdobne okna we wsi Ringmo nieopodal Jeziora Phoksundo
Dzień 5: We wsi Ringmo, nieopodal Jeziora Phoksundo
Dzień 5: Warsztaty tkackie w Ringmo. Wytwarzanych tu koców szukałem później aż do samego końca trekkingu!
Dzień 5: Warsztaty tkackie w Ringmo. Wytwarzanych tu koców szukałem później aż do samego końca trekkingu!
Dzień 5: czorteny w drodze do lamaistycznego klasztoru - Ringmo Gompa
Dzień 5: Ringmo Gompa - pierwszy na naszej trasie lamaistyczny klasztor
Dzień 5: Ringmo Gompa - pierwszy na naszej trasie lamaistyczny klasztor
Dzień 5: Ringmo Gompa - pierwszy na naszej trasie lamaistyczny klasztor
Dzień 5: Główne wrota do klasztoru Ringmo
Dzień 5: Zdobione okno w klasztorze w Ringmo